List otwarty do byłych Prezydentów RP

List otwarty do byłych Prezydentów RP, Panów:
Lecha Wałęsy, Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego

Szanowni Panowie Prezydenci,
 
Jako Polak, patriota, obywatel zaangażowany czynnie w sprawy państwowe,  społecznik,  zawsze miałem i mam ogromny szacunek do moich byłych Prezydentów. Tym bardziej więc ostatnim apelem Panów, nie rozumiejąc jego sensu, zostałem  wprowadzony  w stan zdziwienia i zadumy. Apelem skierowanym  m.in. do mnie abym  zrezygnował ze startu w wyborach do Senatu RP jako kandydat niezależny, bezpartyjny, rekomendowany w Okręgu 87 przez Komitet Wyborczy Wyborców „Porozumienie Dla Mazur”.
Taki apel ewidentnie godzi w moje dobra, intencje społeczne  i zapracowane wieloma osobistymi dokonaniami  prawa obywatelskie!

Panowie Prezydenci!

Mam nadzieję, że 98% bezpartyjnego społeczeństwa nie uzna Panów apelu za obrazę  ich obywatelskiej roli  w dbaniu o dobro Polski oraz  jako gloryfikację przynależności partyjnej i to wyłącznie opozycyjnej.

Oj, nie godzi się nadawać takiego tonu!!!

Starając  się zrozumieć sens apelu Panów, by tylko jedna opcja nie zdominowała Sejmu i Senatu , jestem zdania abyście apel ten skierowali nie do nas a do partii opozycyjnych, a szczególnie do rzekomej Koalicji Obywatelskiej by ta, w trosce o właściwy skład Senatu, porozumiała się z nami, kandydatami niezależnymi i bezpartyjnymi.  Forsowanie przez KO swoich kandydatów, niekoniecznie z większym dorobkiem i doświadczeniem niż niezależny obywatel, w moim odczuciu, nie jest troską o dobro  spraw kraju  w szerszym rozumieniu politycznym.  To partie polityczne mają interes aby Senat nie był zdominowany przez tą samą opcję co Sejm.
Zrozumiałbym ten apel gdyby Panowie Prezydenci  skierowali  go do partii opozycyjnych aby z należnym szacunkiem i rozwagą traktowali kandydatów niezależnych zyskując w ten sposób nowych sojuszników w Senacie a nawet w wyborach do Sejmu.

Senat nie powinien być areną rywalizacji czy dominacji partyjnej a Izbą składającą się z osób doświadczonych, z istotnym dorobkiem publicznym, i właśnie niezależnych od dyspozycji partyjnych.  Senat jako Izba wyższa powinien być miejscem rozwagi, refleksji, osób mających własne zdanie, miejscem często wyhamowania twórczych namiętności poselskich z niedopracowanymi  ustawami.

Ubolewam, że Panowie Prezydenci, w wyborach właśnie do Senatu – pomijając prawa i interes  bezpartyjnej  większości obywatelskiej - zaangażowali się na rzecz  partyjnej opozycji. Partie, w tym szczególnie opozycyjne, swoimi działaniami i programem  powinny  zyskiwać uznanie i głosy wyborców głównie w wyborach do Sejmu. To jest słuszne i zrozumiałe. Do Senatu zaś niech dadzą poparcie najlepszym i niekoniecznie partyjnym kandydatom!
Pomimo tego apelu, mam nadzieję, że wyborcy dokonają jednak świadomego wyboru przyszłego senatora - osoby z widocznym dorobkiem publicznym, bez względu na to czy sygnowany jest on jakimś logo partyjnym, czy też nie. 

Szanowni Panowie Prezydenci!

Z własnego wyboru nie mam logo partyjnego, a moim wyborcom, przed którymi ponoszę indywidualną odpowiedzialność, oferuję siebie, swoje autentyczne dokonania a nie partyjną przynależność. Uważam swoją kandydaturę za godną akceptacji wyborców, co można ocenić po weryfikacji dotychczasowych,  życiowych i publicznych dokonań. By ten list otwarty  był lepiej zrozumiany i pokazał jakimi intencjami kierował się jego autor, rekomenduję  zapoznanie się z moim dorobkiem, dowodami uznania i kompetencjami niezależnego kandydata na stronie  www.stanislawtolwinski.pl.

Posiadane doświadczenie i pokazane tam umiejętności mogę i chcę spożytkować w dobrej pracy Senatora z Mazur i dla Mazur.

Zmartwiony nietrafnością  apelu Panów Prezydentów, liczę jednak na mądrość wyborców, którzy w dniu 13 października wybiorą najlepszego kandydata, nie według przynależności partyjnej a według jego dokonań i kompetencji.

Z wyrazami szacunku!

Stanisław Tołwiński
Niezależny kandydat do Senatu
KWW Porozumienie Dla Mazur

Mazury-Giżycko, 2.10.2019 r.